Udało się! Walka była zacięta, ale ciasta same się obroniły. Nie udało się co prawda zostać mistrzem odcinka, ale najważniejsze, że nie było żadnego zakalca i jury pozwoliło dalej cieszyć się przygodą. Moja tarta cytrynowa okazała się być jedna z najlepszych, cupcake miętowe zrobiły furorę, a kulebiak również był jednym z lepszych. Czegóż więcej do szczęścia potrzeba? :) Fot. T. Zadrożny Co się czuje w środku, kiedy jury kosztuje wypieków nie da się opisać słowami